Na początku roku świat Internetu obiegła informacja, że wytwórni Disney wygasły prawa do wizerunku Myszki Miki. Ale zanim stworzysz nową linię koszulek z mysim bohaterem lub stworzysz z nim własną wersję animacji… Sprawdź, co na to prawo – bo jak to bywa, diabeł (mysz?) tkwi w szczegółach.

Zmiana oznacza tyle i tylko tyle, że 1 stycznia 2024 roku do domeny publicznej trafiła najstarsza wersja Myszki Miki. Uwolniony został najstarszy i pierwotny wizerunek który debiutował 18 listopada 1928 roku w filmie Parowiec Willie (powyżej kolorowy plakat z filmu; źródło:https://www.filmweb.pl/ )

Już na pierwszy rzut oka widać, że myszka z przeszłości dość znacząco różni się od tej, którą znamy dziś. Pierwowzór był niemy, pozbawiony charakterystycznych białych rękawiczek, z innymi proporcjami ciała i wyglądem pyszczka. 

O tym że władzom Disneya zależało na jak najdłuższym objęciu ochroną wizerunku Myszki Miki , niech świadczy fakt, że już w 1998 r. Kongres USA przyjął ustawę pn. The Sonny Bono Copyright Term Extension Act, która jednak szerzej znana była jako Mickey Mouse

Protection Act. Za przyjęciem ww. aktu silnie lobbowała sama wytwórnia Disney’a. Dlaczego? Na podstawie regulacji, które wówczas obowiązywały, prawa autorskie do wizerunku Myszki Miki wygasały by po 75 latach – licząc od daty pierwszej publikacji wizerunku. Mickey Mouse Protection Act wydłużyła ten okres do 95 lat. 

Disney próbował raz jeszcze wpłynąć na amerykańskiego ustawodawcę, lecz tym razem bezskutecznie. W efekcie doprowadziło do tego, że począwszy od 1 stycznia 2024 r. prawa do pierwszego wizerunku Myszki Miki (również Myszki Minnie) trafiły do domeny publicznej. 

Czym właściwie jest domena publiczna ? 

Domena publiczna nie ma swojej legalnej definicji. Domena publiczna to pewna koncepcja, założenie, postulat, gdzie istnieje pewna sfera, w której znajdują się utwory, które nie podlegają ochronie prawa autorskiego. 

Dlatego też uważa się, że domena publiczna to dobro wspólne całego społeczeństwa, a nawet całej ludzkości. Utwór, który trafia do domeny publicznej, nie podlega rygorom prawnoautroskim, dzięki czemu może być swobodnie i bezpłatnie wykorzystywany lub przerabiany. Jest to bezpieczna baza z danymi. 

Co na to nasze rodzime prawo autorskie ? 

W pierwszej kolejności trzeba podkreślić, że autorskie prawa majątkowe są prawami podmiotowymi. Jedną z cech, która je charakteryzuje, jest ich ograniczona trwałość w czasie. 

W kontrze do tego stoją autorskie prawa osobiste, których nie można się zrzec. Są one ponadto niezbywalne oraz ponadczasowe. To ostatnie sprawia, że nie wygasają wraz ze śmiercią twórcy. 

Konsekwencją wygaśnięcia autorskich praw majątkowych jest ich przejście do domeny publicznej. Skutkiem wygaśnięcia autorskich praw majątkowych jest brak ograniczeń dotyczących korzystania z utworu., To oznacza, że wygasają również udzielone przez podmiot uprawniony licencje. Dotychczasowy licencjobiorca może jednak nadal korzystać z utworu, na takich samych zasadach jak osoby trzecie. 

Jako zasadę należy przywołać regulację art. 36 pkt 1 pr. aut., która wskazuje na śmierć twórcy (lub ostatniego współtwórcy) jako okoliczność, która co do zasady decyduje o rozpoczęciu biegu terminu, którego upływ rodzi ww. skutki. 

W obowiązującym stanie prawnym czas trwania praw majątkowych jest stosunkowo długi. W modelowym przypadku obejmuje on cały okres życia twórcy, począwszy od ustalenia utworu, i dodatkowo jeszcze 70 lat od końca roku kalendarzowego, w którym zmarł.

Czy instytucja przejścia do domeny publicznej jest potrzebna ? 

Twórcy, a przynajmniej większość (tak sądzę, choć badań nie prowadziłem), wolałaby, aby ich dzieła były wieczyście chronione. Rozumiem, ale nie podzielam takiego stanowiska. Uważam, że przejście utworu do domeny publicznej jest społecznie potrzebne i uzasadnione. Nie trudno znaleźć przykłady, gdzie utworom zapomnianym, może i nawet nieudanym, dodaje się tego czegoś nowego, dzięki czemu zyskują drugie życie. Korzystają na tym sami odbiorcy, jak i twórca, którego nazwisko albo wchodzi do kanonu, albo ulega przypomnieniu. 

Znacie inne przykłady dzieł, które weszły do domeny publicznej lub przeszły udany “recykling”?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *